Ogólnie lecą z humorem szeroko, zarówno po zaściankowości, jak i feminizmie, czy ekoterroryzmie. Sęk w tym, że jakoś mnie taka formuła paradokumentu mało śmieszy. Większość żartów jest wysilona i trąci sucharem. Niby akcja dzieje się w XVII wieku, a jednak rzeczywistość jest współczesna, co sprawia mało wiarygodne wrażenie. Drętwość serialu nieco maleje od 3 odcinka, ale pomimo, że niby są śmieszne momenty, to jakoś prawdziwej salwy śmiechu nic u mnie nie wywołało.
Oprócz tego strasznie mnie drażni formuła "reality show"... Wytrzymałem 15 minut.
Chyba wytrzymałam tyle samo. Poczucie humoru jak u cioci na imieninach w wersji tego najbardziej rubasznego wujka przy stole.
Dokładnie, to humor jak z "American Pie". Ale cóż, widzom się podoba. Cytując klasyka "ludzie też lubią kaszankę"...
Przy tym serialu trzeba myśleć i trochę się skupić. Oglądać go uważnie, bo prawie każde zdanie ma jakieś głębsze, ukryte znaczenie. Po obejrzeniu odcinka drugi raz złapałam motywy, których nie uchwyciłam pierwotnie.
Tego serialu nie ogląda się "na lekko", jak się pozornie wydaje. To nie jest serial, na który można bezmyślnie patrzeć i żarty same wchodzą do głowy - tak się głównie dzieje w przypadku dowcipów sytuacyjnych.
Może serial wydaje się głupawy, żarty rubaszne, ale to tylko otoczka - trzeba spojrzeć szerzej i głębiej. A to, jak pisałam, wymaga większego wysiłku. Nie każdy to rozumie.
Tak samo jest np. z serialem "The Big Bang Theory" - niektórzy go uwielbiają (jak ja), a niektórzy uważają za głupawy. Tak to jest.
Nie chce Ci psuć samozadowolenia, ale czy przyszło Ci do głowy, że to co dla Ciebie jest drugim dnem wymagającym wysilenia mózgu, dla kogoś innego może być zbyt proste i dosadne?
A Big Bang to kompletnie inna klasa.
Nie,nie trzeba się skupić każdy rozumie nie trzeba być członkiem mensy żeby załapać odniesienia do obecnej sytuacji politycznej nawiązania do feminizmu,rasizmu, mniejszości seksualnych i wątpliwej moralności i etyki kościoła to nie jest tak,że ty zrozumiałeś a reszta się nie śmiała bo to ciemny lud
Ojoj… czyli ta mniejszość preferuje bardziej wyrafinowane poczucie humoru:D może być i ta opcja
Nie no bez przesady. Bardzo fajna komedia, ale z prostym humorem. Naprawdę nie trzeba być mega inteligentnym aby zrozumieć te żarty:)
@Maud_b_1234
CO CHŁOP NAPISAŁ XD "Oglądać go uważnie, bo prawie każde zdanie ma jakieś głębsze, ukryte znaczenie. Po obejrzeniu odcinka drugi raz złapałam motywy, których nie uchwyciłam pierwotnie.
Tego serialu nie ogląda się "na lekko", jak się pozornie wydaje." XDDD
Zbiór dowcipów "na czasie" ubrać do takiej rangi xDD i dać 9 hit.
Maud_b_1234 Możesz mnie oświecić jakież to głębokie i ukryte znaczenie kryję się za Maciejowymi żartami o krowim g*wnie albo w naćpanej przygodzie Bogdana? Natomiast co do "Teorii Wielkiego Podrywu", czy też jak wolisz "The Big Bang Theory" to serial ten jest równie słaby co "1670". Humor w nim opiera się na obraźliwym i stereotypowym postrzeganiu ludzi lubiących naukę/popkulturę. A poza tym nie przedstawia z odpowiednią wrażliwością osób cierpiących na zespół Aspergera.
Posiadanie zegara, nawet, jeżeli uznać by to za jakąś wadę, nie jest polską przywarą. Posiadanie zegara nobilituje głównie w takich krajach jak USA, Francja, GB, czy Niemcy. My jesteśmy daleko w tyle w tym temacie, czyli temacie oceny ludzi po zegarach.
No tak bo tego serialu nie załapią osoby które uwielbiają Kogel Mogel 3,4 czy 15.Żenada
Znasz takie? Ja nie, ale za to osoby, które uwielbiają 'the office pl', 'sąd rodzinny', 'trudne sprawy' i inne, tego typu gnioty, dają temu "10".
No właśnie the office w tym zestawieniu nie pasuje.I w tym momencie widzę że nawet nie ma co dalej kontynuować tej jałowej dyskusji jeśli ktoś nie rozumie pewnej konwencji.Może jeszcze dorzucić tutaj Co robimy w ukryciu?Rozumiem że o gustach się nie dydkutuje sle tu widzę ewidentnie że nie ma zrozumienia serialu
Rozumiem, że paradokument "the office.pl" Ci się podoba, a reszta seriali nie, to błędnie myślisz, że stanowią inną kategorię? Przemyśl swoje błędne pojmowanie: "pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Polskie_telewizyjne_seriale_paradokumentalne"
Co do rozumienia konwencji, to czego tu można nie zrozumieć? Ten serial, to prymitywna satyra podawana jak memy dla ociężałych umysłowo nastolatków. To nie kwestia rozumienia, ale kwestia rozróżniania inteligentnego humoru, od prostackiej żenady.
"1670" i "The Office" stanowią inną kategorię ponieważ:
1. Ich pojedyncze sezony składają się z kilku lub kilkunastu odcinków, a nie grubo ponad kilkudziesięciu, tworzonych tylko po to żeby wypełnić ramówkę.
2. Występują w nich zawodowi aktorzy.
A poza tym na stronie Wikipedii pod podanym przez ciebie linkiem jest wymieniony "1670", ale nie ma "The Office PL". Biorąc pod uwagę jak bardzo podobne są do siebie oba te seriale, nie sądzę żeby można ją było uznać za wiarygodne źródło informacji.
Ale wiesz, że ktoś może rozumieć konwencję, ale może po prostu... ona go nie bawi? Nie musisz w związku z tym tworzyć chochoła: "Pfff nie bawi go, to co mnie, więc pewnie to fan Kogel Mogel 3". :|
Nie no serial tak inteligentny mogą złapać tylko ludzie na pewnym poziomie, a dowcip ze sraniem i bitą śmietaną, to już tylko elita jest w stanie pojąć.
Zdumiewa mnie twoja wiedza na temat preferencji użytkowników, którzy w przeciwieństwie do Ciebie w omawianej produkcji nie dostrzegli arcydzieła z kategorii "13 posterunku" i "Świata według Kiepskich".
Sprawdź filmy jakie oglądam..... 1670 to moim zdaniem reklamowa wydmuszka. Ten serial jest zwyczajnie kiepski i miłośnicy Kiepskich, moim zdaniem pewno dobrze się bawią, ale nie wiem tego na 100% .
No tak gdzieś czytałem recenzję że nie spodoba się fanom brauna bosaka czy korwina.Mamy tu żywy przykład.Bo jak to śmiać się z przywar Polaków narodu wybranego.A porównanie 1670 do Trudnych spraw to jak porównanie Szczęk Spielberga do Sharkando.
Porównanie "1670" do "Szczęk" Spielberga to srogie piguły ;). Mordeczko, to że uważasz, iż z prawdziwych bądź wyimaginowanych przywar Polaków śmiać się trzeba bez względu na poziom dowcipu, bo inaczej nie wypada, to chyba Twój osobisty problem. Wyluzuj i nie obrażaj każdego, kto nie podziela Twojej wrażliwości.
Wiesz co to znaczy analogicznie?Widać że chłopcze nie łapiesz o co mi chodziło.Jak można porównać Szczęki do 1670?Ręce opadaj jak teraz ta gimbaza jest uczona.System edukacji leżyi kwiczy.
Czy Ty potrafisz pojąć fakt, że serial może być po prostu dla wielu osób słaby? Żart, rzeczywiście trąci sucharem, taki wujowaty humor - większość motywów i koncepcji dawno temu przerobiona w zachodnim humorze (koło Monty Pythona to nie stało, jak niektórzy tutaj uważają). Zabawny jest fakt, ze sądzisz ze jest to jakiś serial dla ludzi wybranych, z wysoka kultura i inteligencja, podczas jest to typowa mainstreamowa Netflixowa produkcja nakręcona po to i w taki sposób żeby rozśmieszyć 80% Polaków co pokazuje popularności i oceny - podczas wigilii towarzystwo 50+ bawiło sie przednio. Na Brauna i Korwina nie głosowałem, kompletnie druga strona kompasu, no i patrz - jak dla mnie film dalej słabiutki.
Tak, zgadzam się, wytrzymałam 18 minut tego serialu, gdyż polecali mi znajomi.Dla mnie żenujący humor, taki właśnie jak rubaszne żarty wujka .Kompletnie nie trafił do mnie, bardzo się dziwię tej zbiorowej fascynacji.
Większość ludzi jest beznadziejna. Szczególnie Polacy to bezmózgi a to dlatego że wywodzą się z chłopa pańszczyźnianego. Jak hodujesz psa to tam szybko względnie rasa powstaje. To chłop pańszyzniany miał aż nadto czasu by powstała rasa ludzi głupich i poddańczych. Stąd takie umiłowanie socjalizmu i wiara, że państwo ma swoje pieniądze i je rozdaje. Wyższa szkoła otępienia.
Po pierwsze to nie paradokument tylko mockument. Znaczna różnica. Rozumiem, że nie każdemu taka forma pasuje. "Niby akcja dzieje się w XVII wieku, a jednak rzeczywistość jest współczesna, co sprawia mało wiarygodne wrażenie". Tym to się trochę ośmieszyłeś. Nie oglądałeś nigdy Asteriksa i Obeliksa, albo Flintstonów, którzy świętują Boże Narodzenie?
Autorowi chyba chodziło o to, że serial był przedstawiany jako pastiż na polską szlachtę, a w żaden sposób bohaterowie w nim przedstawieni nie mają nic wspólnego z polską szlachtą, podobnie jak Rzymianie z Asterixa z Rzymianami (bo przeciez to okładanie przez Francuzów Włochów, a nie starożytnych).
Po pierwsze, co ma Asterix i Obeliks, czy Flinstonowie do tego filmu? To są bajki zupełnie S-F, z np. kamiennymi telewizorami w jaskiniach. Tutaj mieliśmy zapowiedzi satyry na szlachtę. Środowisko epoki jest bardzo dokładnie odwzorowane w scenografii i kostiumach, a serial okazał się prostacką satyrą roztrząsającą dylematy korpo i eko rzeczywistości, a zamiast fabuły zaserwowano nam zbiór skeczy. Jednych taki dysonans śmieszy, innych nie, mnie to razi. Spodziewałem się polskiej Czarnej Żmiji, dostałem the office pl w błocie i barokowych strojach.
Dokładnie suchar za sucharem, strasznie przaśne widowisko. Początkowo myślałem że twórcy może przeczytali książkę Pańszczyzna Janickiego, ale po obejrzeniu kolejnych odcinków stwierdzam że raczej nie, bo jada jednak na mitach w najlepsze, tylko nie w bogoojczyźnianym wydaniu.
Humor dla pokolenia Z, które śmieje się z z rodziców boomerów śmiejących się z kaberetów... o ironio
Podepnę się z moimi wrażeniami po 3 odcinkach. Pierwsze dwa odcinki były obiecujące. Nawet się zaśmiałam kilka razy. W trzecim zaczęło się psuć, żarty wydały mi się wymuszone, wątek seksualny pomiędzy matkami podobnie. Zabieram się do czwartego, ale już mniej chętnie. Byłoby świetnie zrobić serial z dystansem o naszych przywarach (każdy naród ma i wady i zalety), ale przyrównywanie go do The Office i Monty Pythona (jestem fanką) jest sporym nadużyciem. To moje subiektywne odczucia.
Również nie przekonał mnie ten serial. Przede wszystkim prawie wcale mnie nie śmieszył. Obawiam się, że niektórych kontekstów nie zrozumiałam. Ale niektóre zrozumiałam. Wielu moich znajomych serial zachwycił humorem. A ja nie rozumiem…
Bardzo delikatnie to ująłeś. Zgadzam się w 100 %, przereklamowany gniot i humor wyjątkowo niskich lotów. Zastanawiałem się dlaczego ten serial tak bawi prostaków, sądziłem jednak że może po prostu jest dobry. Obejrzałem dwa odcinki i z żalem stwierdzam że humor jest mniej więcej na poziomie komedii "Polityka". Nie wiem jak dalej, ale dwa pierwsze odcinki to i wodorosty.
Zgadzam się, za każdym razem Topa pokazuje: "widzu, śmiej się". Januszowanie z wiejskiego wesela